Najlepsze treningówki jakie miałem na nogach!!!
Ultraboost nie jest kontynuacją znanego już Energy Boost. Jest czymś nowym na rynku nie tylko ze względu na konstrukcję ale też na metody jakie zostały wykorzystane do jego rozwoju. Jest kolejnym krokiem w ewolucji podejścia adidasa do produkcji butów, która to została zapoczątkowana dwa lata temu przez wprowadzenie pianki boost.
„Jestem tu aby przedstawić najlepszy but biegowy jakie kiedykolwiek wyprodukowano” - takim zdaniem rozpoczął wystąpienie CEO adidas Erick Liedtke w trakcie styczniowej premiery w Nowym Jorku. Niby zwykłe marketingowe hasło, które ma zainteresować słuchaczy i raczej nie ma poparcia w faktach. A jednak po kilku tygodniach treningów i kilkuset kilometrach mogę powiedzieć z pełną stanowczością, że jest to najlepszy but treningowy w jakim kiedykolwiek biegałem! Dlaczego ?
Ze względu na dopasowanie i komfort, który zdecydowanie przewyższa wszystkie buty jakie do tej pory używałem. Jest to wypadkowa połączenia elastycznej cholewki wykonanej w technologii primeknit (przednia część cholewki jest wykonana bez standardowego języka z jednego, tkanego kawałka materiału) i podeszwy wykonanej w całości z pianki boost. Otrzymujemy uniwersalny but treningowy o bardzo dobrej amortyzacji, który doskonale sprawdza się na szybszych treningach.
Bezjęzykowa cholewka
Doskonale dopasowana i elastyczna cholewka sprawia, że stopa w bucie nie przesuwa się nawet bez sznurowania. Właśnie sznurowanie to jeden z minusów, za każdym razem kiedy mocniej zawiązałem sznurowadła czułem ucisk wywołany przez paski po bokach stopy. Jednak czy biegałem szybszy odcinek czy długie rozbieganie sznurowanie w bucie nie było potrzebne, stopa po prostu nie przesuwa się w środku. Wpływa na to w równym stopniu dopasowanie przedniej części cholewki jaki zapiętka.
Na pierwszy rzut oka właśnie zapiętek przykuwa największą uwagę przez wycięcie w usztywnienie w okolicy ścięgna Achillesa. Pozostała cześć usztywnienia została zastosowana aby ustabilizować piętę na dużej długości. Przez to pięta wygląda na bardzo rozbudowaną, w rzeczywistości wysokość but pod piętą (31mm z wkładką, drop 12mm) jest na średnim poziomie, za to bardzo dużo materiału boost jest umieszczone na obwodzie w celu zwiększenia skuteczności rozpraszania sił uderzenia pięty o podłoże.
Wewnętrzna "wszywka", umieszczona pod wkładką z syntetycznej skóry dodająca sprężystości
Zupełnie inaczej wygląda też bieżnik, który stanowi zbrojenie dla piankowej amortyzacji. Materiał o podobnej strukturze jest widoczny pod wkładką. Sama wkładka jest bardzo cienka (3 mm) i nie daje dodatkowego poczucia miękkości, podczas kiedy w większości modeli (także adidas) wkładka jest dodatkowym elementem często znacznie podnoszącym komfort, przynajmniej w pierwszym momencie (potem się ugniata, ale efekt w sklepie jest).
W praktyce bieżnik zapewnia dobrą przyczepność na śliskiej nawierzchni, niestety kosztem dość łatwo ścieralnej gumy, która raczej nie zapewni sugerowanej, przez ekspertów z centrum badawczego adidas trwałości na poziomie 2000 km. Biegając w większości po miękkiej nawierzchni, po przebiegnięciu 400km w większości po twardej nawierzchni widać już znaczne zużycie bieżnika w newralgicznych miejscach. Myślę że wytrzyma trochę ponad 1000km. Jeśli się jednak zastanowić, to prawdopodobnie taka a nie inna jego dziwna konstrukcja także obliczona jest na zwiększenie uczucia sprężystości.
Najbardziej wrażliwe strefy bieżnika, nie wytrzymają wiele 1000 km
Jeżeli ktoś biegał już wcześniej w Energy Boost to zauważy różnicę w sztywności podeszwy, nowy boost jest bardziej podatny na skręcanie i daje lepsze czucie podłoża pod śródstopiem, ultra boost ma nieco bardziej "naturalistyczny" charakter. Widać to także w stopniu ugięcia śródstopia, które w Ultra Boost jest bardzo duże, but jest tam niezwykle miękki. W tym samym teście, obciążania śródstopia masą 50 kg, Energy Boost ESM ugiął się 7,4 mm a Ultra Boost 9,6 mm i jest to najwięcej ze wszystkich butów jakie do tej pory mierzyliśmy. Mimo tak miękkiego śródstopia, chyba przez swą miękkość i sprężystość but zachęca do szybkiego biegania. Dopiero przy tempie oscylującym w okolicy 3:20 min/km czułem, że buty są już trochę za miękkie ale na 90% treningów sprawdzały się doskonale.
Ultaboost to udane połączenie nowych rozwiązań, które zaowocowało stworzeniem modelu dającego komfort i poczucie dynamiki. Bardzo dobrze sprawdza się w codziennym treningu.
Plusy:- komfort, miękkość
- dopasowanie
- sprężystość podeszwy
Minusy:- miękkość pod śródstopiem przy naprawdę szybkim bieganiu (nie zawsze jest to minus)
- niska trwałość bieżnika
- cena
Więcej szczegółów technicznych na katalogbiegowy.pl
Damian Stepnowski,
inżynier automatyki, w czasach studiów pracownik sklepu dla biegaczy ERGO w Warszawie, współtwórca urządzeń pomiarowych na potrzeby katalogbiegowy.pl, biegacz amator, życiówki: maraton 2:43:00, połówka 1:16:12, 10 km 34:12.